Koszyk

×

Florencja

Firenze

Dla jednych stolica Toskanii to głównie sztuka i jej niezwykły renesansowy rozkwit, który dał światu dzieła Leonarda da Vinci, Sandra Botticellego czy Michała Anioła. Dla innych to doskonała, uchodząca za niezwykle prostą kuchnia toskańska ze słynnym klasykiem la bistecca alla fiorentina, na który wszak zarówno kiedyś, jak i dziś nie każdy może sobie pozwolić. Florencja to także Medyceusze i ogromnie tu ceniona urodzona 500 lat temu Katarzyna Medycejska nazywana „matką kuchni francuskiej”. Chyba w rewanżu pięć wieków później Francuzi przysłali tu Annie Féolde, która jako pierwsza kobieta we Włoszech zdobyła trzy gwiazdki Michelin. Florencja to dziś także wiele kulinarnych historii, z których kilka wam przedstawiamy.

Enoteca Pinchiorri. Instytucja rodzinna. Każdy, kto choć na jeden wieczór stanie się członkiem „rodziny” Enoteki Pinchiorri, z pewnością przyzna, że tutejsza wspaniała kuchnia, doskonałe wina oraz wyjątkowa atmosfera gwarantują niezapomniane przeżycia. Na historię tego miejsca składa się nie tylko czterdzieści pięć lat ciężkiej pracy, ale także – a może przede wszystkim – historia życia i miłości właścicieli: Annie Féolde i Giorgia Pinchiorriego, którzy poznali się we Florencji na początku lat siedemdziesiątych.

Enoteca

Baglioni Relais Santa Croce. W samym centrum Florencji, dwa kroki od słynnej bazyliki Świętego Krzyża mieszczącej się przy placu o tej samej nazwie, w XVIII-wiecznym Palazzo Jacometti Ciofi powstał dziesięć lat temu hotel Baglioni. Rok później zmienił nazwę i stał się częścią ekskluzywnego stowarzyszenia Relais & Châteaux. Przez najbliższe trzy dni będzie on naszą bazą wypadową. Już gdy podjeżdżamy taksówką i portierzy zabierają nasze spore bagaże, widzimy, że ów pałac to miejsce, o którym będzie można sporo opowiedzieć i to nie tylko o jego słynnych gościach. A ich nazwiska robią wrażenie, są wśród nich: Brad Pitt i Angelina Jolie, Ennio Morricone, członkowie grupy Depeche Mode, Kate Moss, Jessica Simpson, Michael Bublé i wielu innych.

Baglioni

La Bottega del Buon Caffè. Toskańskie „from farm to table”. Niemal nad brzegiem rzeki Arno, zaledwie kilka minut od centrum Florencji znajdziecie wyjątkowe miejsce, w którym poczujecie prawdziwy smak przepysznej organicznej Toskanii. Gospodarstwo, z którego dostarczane są tu produkty, a także sama restauracja należą do pochodzących z Danii Jeanette i Clausa Thottrupów. Oboje to z zamiłowania foodies, którzy przemierzyli cały świat, a zawodowo cenieni projektanci, prowadzący studio PN Homes. Duńczycy mają na swoim koncie ponadtrzydziestopięcioletnie doświadczenie w zakresie projektowania przestrzeni mieszkalnych i użytkowych w Wielkiej Brytanii i Włoszech, a specjalizują się w luksusowych hotelach butikowych i prywatnych rezydencjach.

La Bottega del Buon Caffè

Osteria delle Tre Panche. Trzy ławy i dwaj kucharze. Wędrując przez miasto i chłonąc atmosferę Via Antonio Pacinotti, typowej florenckiej uliczki, mijamy zaaferowanych przechodniów, pizzerię, sklepik ze świeżymi makaronami, uroczą kafejkę i smakowicie pachnącą czekoladą cioccolaterię. Tu nie spotyka się zbyt wielu turystów. Docieramy do pomalowanego na szaro muru okalającego podwójne drzwi z ciemnego drewna, nad którymi widnieje neon Osteria delle Tre Panche. Za niepozorną fasadą kryje się jeszcze bardziej niepozorne wnętrze z zaledwie trzema rustykalnymi ławami, które zapewne zmyliło już niejednego. A to prawdziwa kulinarna perełka i zarazem raj dla miłośników trufli w całkiem przystępnych cenach.

Osteria

La Leggenda dei Frati. Filippo i Ombretta, czyli toskańska historia z przeznaczeniem. O „smakowitym” Filippie Saporicie, bo tak właśnie tłumaczy się nazwisko Saporito, usłyszeliśmy już w pierwszej restauracji, którą odwiedziliśmy tuż po przylocie do Florencji. Że równy gość, że świetny szef, że w jego kuchni czujesz się jak część wielkiej sycylijskiej rodziny. Nie mogliśmy się więc doczekać kolejnego dnia i wieczornej wizyty w La Leggenda dei Frati. Location, location, location, mawiał słynny brytyjski magnat nieruchomości i trzeba przyznać, że być może nie jest to najlepsza restauracja w Toskanii, ale gdyby oceniać łącznie miejsce i kuchnię, z pewnością znalazłaby się w czołówce rankingu.

La Leggenda

Villa Cora. Opuszczamy historyczne centrum Florencji i kierujemy się w stronę zielonych wzgórz na drugim brzegu rzeki Arno. Dziesięciominutowa podróż krętą drogą wśród pięknych willi daje nam wyobrażenie, gdzie się zaraz znajdziemy. Po chwili trafiamy do starego parku otaczającego piękną arystokratyczną rezydencję  Villa Cora, zbudowaną w drugiej połowie XIX wieku na zlecenie niemieckiego finansisty barona Gustava Oppenheimera. Był to prezent dla jego ukochanej żony.

Villa Cora

Locale. Fine dining u Medyceuszy. W 2015 roku w zabytkowym Palazzo Concini po gruntownej renowacji otwarto piękną restaurację z barem, serwująca tradycyjną kuchnię toskańską w nowoczesnej odsłonie. Ten renesansowy pałac położony w historycznej luksusowej dzielnicy Florencji, zaledwie kilka minut spacerem od naszego hotelu należał kiedyś do rodziny Medyceuszy. Jego podziemia datowane są na XIII wiek, natomiast parter pochodzi z wieku XVI, kiedy to pałac był rezydencją wpływowego dyplomaty Bartolomea Conciniego, sekretarza i pełnomocnika księcia Toskanii Kosmy I Medyceusza.

Locale

Il Palagio. Four Seasons Firenze. Przekraczając progi hotelu Four Seasons Firenze, mamy wrażenie, że odbywamy podróż w czasie. Zajmuje on bowiem pomieszczenia renesansowego Palazzo della Gherardesca oraz budynku La Villa, w którym niegdyś mieścił się klasztor. Naszym oczom ukazuje się wiele zabytkowych detali, od bogato zdobionych płaskorzeźbami fryzów i stiuków w hotelowym lobby po dzieła sztuki i antyki, które wypełniają pokoje. Nasze odczucia jeszcze się potęgują, kiedy wchodzimy do restauracji Il Palagio, z której przez otwarte drzwi roztacza się pełen magii widok na imponujących rozmiarów ogród ze starodrzewiem i mnóstwem rzeźb.

Il Palagio

Cibrèo. Kulinarny kwartał Picchich. Cibrèo to kawał historii Florencji. Przynajmniej tej kulinarnej przez ostatnie 40 lat. W tym czasie jej założyciel kucharz Fabio Picchi – często nazywany kulinarną ikoną miasta – wraz z żoną Marią Cassi oraz synami na tyle poszerzył swą działalność, że dzisiaj zajmuje ona cały kwartał przy Piazza Sant’Ambrogio. My spotykamy się z Giuliem Picchim, który zarządza Ristorante Cibrèo oraz Cibrèo Caffè i przedstawia nam kulisy słynnego rodzinnego przedsięwzięcia.

Cibrèo

TEKST: CAMILLA HULTQVIST, IGOR GRZESZCZUK, MAGDALENA KACZYŃSKA
ZDJĘCIA: MAŁGORZATA OPALA

Zobacz także