Cztery dni w brytyjskiej stolicy, program przygotowywany od tygodni, logistyka i timing – wszystkie elementy perfekcyjnie zgrane. Nazwanie jednak tych kilkudziesięciu stron z reportażami kulinarnym portretem miasta w wypadku Londynu zakrawałoby na żart. Przyjmijmy więc zatem, że to pierwsza część naszej podróży po mieście, które śmiało można nazwać największym kulinarnym tyglem Europy, a może i świata.
Zajrzyjcie do 38. numeru magazynu FOOD & FRIENDS i przenieście się z nami do tej niezwykłej krainy smaków i zapachów.
TEKST: IGOR GRZESZCZUK
ZDJĘCIE: MAŁGORZATA OPALA
Reportaże z Londynu możecie znaleźć w 38. numerze magazynu FOOD & FRIENDS