Niezależnie od tego, czy odwiedza mnie Gwiazdor, czy Święty Mikołaj, Mikołajki niezmiennnie kojarzą mi się z łakociami. Odkąd byłam mała, pierwszą rzeczą, którą robiłam rano 6 grudnia było poszukiwanie mikołajkowej paczki. Słodycze zawsze były starannie ukryte gdzieś w pokoju i do dzisiaj jak wracam domu mogę liczyć na jakąś drobną paczkę ukrytą w kącie salonu, wypełnioną czekoladą i cukierkami.
Z czasem moje zwyczaje świąteczne się zmieniły i upominki na dzień Świętego Mikołaja dostawałam już od znajomych. Mimo tego, że uwielbiam słodycze w każdej postaci, najlepsze zawsze były te zrobione ręcznie.
Trufle, pierniczki, bakalie – poza smakiem najważniejsze jest opakowanie. Ten mały szczegół może odmienić cały odbiór. W Internecie nie brak pomysłów na opakowania: folia z ozdobną wstążką, papierowy rożek z brokatem lub słoik z gałązką sosny. Przepisy podajemy poniżej, natomiast resztę pozostawiam Waszej wyobraźni!
TEKST: SARA DO
ZDJĘCIE: DAVID BACK