Kupując rzepę, zwróćmy uwagę na jej wielkość, najlepsza będzie nie za duża, o maksymalnie 10 cm średnicy.
Nigdy nie byłam szczególną entuzjastką rzepy. Trudno jej przecież konkurować z wieloma innymi warzywami przeżywającymi ostatnio renesans. Bohaterka tego tekstu wraca jednak powoli do łask, więc w ubiegłym roku postanowiłam dać jej kilka razy szansę. Najbardziej smakowała mi starta na tarce lub zapieczona w piekarniku. I choć w kuchni naszego regionu rzepa była obecna niemal od zawsze, warto przyjrzeć się bliżej nie tylko popularnej ostatnio naci, ale także trudniej dostępnemu i zapomnianemu przez jakiś czas korzeniowi.
Drążąc temat tego warzywa, odkryłam z niemałym zdziwieniem, że wielu moich rozmówców nie do końca wiedziało, jak rzepa wygląda, nie wspominając już o tym, jak ją należy przyrządzić. Winą za to można po części obarczyć sklepy, w których leży ona zdecydowanie za długo, przez co więdnie i traci atrakcyjność. Kupując rzepę, zwróćmy uwagę na jej wielkość, najlepsza będzie nie za duża, o maksymalnie dziesięciocentymetrowej średnicy. Kolejną kwestią jest konsystencja, która powinna być zwarta i sprężysta. Dobra rzepa to taka, którą w domu trzeba tylko wyszorować do czysta, nic więcej.
Rzepa na zewnątrz może być delikatnie różowa na górze, cała biała lub w odcieniach szarości, z kolei jej miąższ powinien być biały. Można ją podawać surową, podsmażoną, ugotowaną na parze, zgrillowaną lub upieczoną w piekarniku – dla każdego coś dobrego. W smaku jest o wiele łagodniejsza niż spokrewniona z nią brukiew. Liście rzepy warto zachować i przygotować tak samo jak szpinak. To warzywo nie lubi niedokładności, dlatego nie należy gotować go w pośpiechu, bo straci jędrność i aromat.
Rzepa jest jednym z najmniej wymagających płodów ziemi i można ją zbierać już kilka miesięcy po zasadzeniu. Sezon na nią jest dosyć długi, trwa bowiem od maja do października. Dzięki szybkiemu okresowi wzrostu i dużej wytrzymałości warzywo to da się uprawiać nawet w północnych częściach Skandynawii. Aby jak najdłużej utrzymać świeżość rzepy, można ją przechowywać w plastikowym worku w chłodnym miejscu, dzięki czemu będzie się nadawać do spożycia przez kilka tygodni. Dobrym kompanem dla niej jest z pewnością cytryna, która dodatkowo podkreśli aromat tego ładnego, smacznego i zdrowego warzywa.
TEKST: MALIN BROMAN
ZDJĘCIA: DAVID BACK
Artykuł pochodzi z 36 numeru magazynu FOOD & FRIENDS